wtorek, 27 czerwca 2017, 11:09 przez Dawid
Z porównaniem do kości i kart nie do końca mogę się zgodzić. Są pewne różnice ewidentnie wpływające na lepszą jakość zasad np. brak dłuższego oczekiwania na koniec rundy przeciwnego gracza (na zasadzie: "to ty się rusz, a ja w tym czasie pójdę na kawę"), gra jest zauważalnie bardziej dynamiczna (na bieżąco i aktywnie reagujesz na ruch przeciwnika), rzadziej ma się poczucie całkowitej bezradności przy wykonaniu ruchu wszystkimi dostępnymi siłami i dosłowne wgniecenie przeciwnika w ziemię (w naprzemiennej jak nawet mocno przegrywasz z reguły nadal masz poczucie, że "coś robiłeś", a nie biernie obserwowujesz jak przeciwnik masowo zdejmuje twoje modele) czy w końcu przywilej pierwszego uderzenia (wykonanie ataku wszystkimi dostępnymi jednostkami i wiązanką combosów nie jest tak dewastujące, jak przywilej pierwszego uderzenia tylko jedną jednostką lub częścią armii).
Chociaż to może kwestia preferencji, bo na ogół gra mi się zdecydowanie przyjemniej w gry z jakimś rodzajem naprzemiennej aktywacji.