Re: Make Khador Great Again.
Cóż ostatnio mniej grałem, ale udało się zaliczyć turniej w katowicach, który na szczęście w końcu się odbył . Nie ma zdjęć więc tylko w skrócie z relacjonuje gry. Ze względu na brak modeli do moich nowych list pojechałem tam z dwoma 'brodatymi listami'. Strakhovem1 w jaws of the wolf i Vladem3 w legion of steel która to wyglądała tak:
Khador Army - 74 / 75 points
[Theme] Legion of Steel
[Vladimir 3] Vladimir Tzepesci, Great Prince of Umbrey [+27]
- Berserker [8]
- Marauder [11]
- Marauder [11]
Iron Fang Kovnik [0(4)]
Kapitan Sofya Skirova [0(5)]
Uhlan Kovnik Markov [7]
Great Bears of the Gallowswood [9]
Iron Fang Pikemen (max) [15]
- Iron Fang Pikemen Officer & Standard [0(4)]
Iron Fang Uhlans (max) [20]
Iron Fang Uhlans (max) [20]
Zabawne, że Kuba przyjechał też z Vladem3 i też w legionie Przypadek? Nie sadze, Vladek3 na propsie. Tyle tylko, że on z Conquestem w battlegroupie.
I nawet fajnie się tym grało. Trafia to bardzo fajnie we wszystko co się rusza.. mat8 z combnami albo boostowane z szarzy kawalerii. Jak się doda do tego hofa.. No i te counterszarże zza drugiej linii DW mi prawię stół wywrócił jak od nich obrywał.
Pierwszy rzut w tej liście ma moim zdaniem duże znaczenie. Gdyż jak się zaczyna to konie stoją już na 25" stołu. Mimo wszystko nie widzę się tym grać przeciwko jakiemuś porządnemu gunlinowi. Kluczowe modele może i można schować w wind wallu ale i tak średnio to widzę.
Pierwszą starcie zagrałem z Batonem. To już jest klasyk, bo chyba nie było turnieju z naszym udziałem w którym byśmy ze sobą nie zagrali. Po wyborach casterów padło na Strakhof vs Makeda2. Trochę chyba liczyłem, że weźmie tego Xerxisa2 którego miał drugiego i dlatego poszedł Strakhof. Scenariusz Mirrage (3 flagi i 2 kółka), przegrałem rzut i lecę jako drugi. Teren był bardzo otwarty i niefaworyzujący żadnej strony. Na środku jako los blocker las, jakaś górka po mojej stronie a w jego strefie zboże + do tego jakieś mało znaczące wody. Ogólnie patelnia.
Jego rozpiska to Molik i krea w battlegroupie. Duży odział feroxów na lewej flance z Rhadeim, duży cataphract cetrati ustawionych na środku razem z resztą taboru(paingiversami i sztandarem). To tego duży oddział praetorian swordsmenów na prawej stronie.
Ja ustawiam Victora na przeciw feroxow, którego planem jest wbić się w środkowy las i tam trzymać środkową flage a jak dobrze pójdzie to i jeszcze tą po lewej. Środeczkiem behemoth z juggerem i berseker po prawej. Eliminatorki po bokach.
W pierwszej rundzie oczywiście pobiegł wszystkim na pałę trochę uważając na zasięgi strzału behemotha. Ja w mojej strzelam victorem, trafiony kot utrzymany przez staydeath a 3 innych płonie + ze 2 cetrati. Nie chcę strzelać behemothem po swordsmanach by nie odpalić venganca, a do reszty brak zasięgów. W drugiej rundzie przeciwnik po prostu jammuje mnie kotami i swordsmenami oraz cetrati zaraz za nimi. Molik chroni jego flage przy której stoi villbreaker. Ja w swojej staram się pozbyć tego ile tylko się da. Początkowo przy makedzie na full fury i staydeath to ciężko idzie ale koniec końców trochę tego shodzi. Niestety pudłuje jednego z ostatnich kotów który z dodga w wbija w moją strefie i nie mam już go czym dopaść. Ponadto pozwalam mu pktować na jego strefie bo nie mam jak tam się przedrzeć i jest 0:1. Baton w swojej musi zabić eliminatorke która kontestuje jego flage, zabić juggera który jako jedyny stoi przy środkowej fladze (berserker tak się spocił, że eksplodował w mojej , co prawda zabierając parę hipków ze sobą) i odział elimiatorek, dziadka + tinkera wokół 3 mojej flagi. Z featem makedy idzię mu to dość gładko i w ten sposób dobija do 5 pkt i kończy się gra.
Przewaga w ilości modeli, a może bardziej mała ilość ataków w mojej rozpisce. Do tego bycie drugim na bardzo szybkim scenariuszu i dzieje się to co zaprezentował mi Baton.