Pula Podkarpacka

Witam,


Temat założony, aby zdecydować się co robimy z gromadzonymi pieniędzmi.

Obecny stan:
Mintor 72 zł
Kruker 23 zł

Wydane fundusze:
50 zł na podstawki na flagi i objectivy. Flag z podstawkami mamy przynajmniej 12 ( 4 komplety). 2 wydrukowane objectivy i jeden podarowany przez Miśka. Zostało jeszcze coś podstawek.



Moje propozycje/pomysły:

Myślę, że warto poczekać na oficjalnego SR2015 bo istnieje możliwość, że wymuszą na graczach konieczność posiadania własnych objectivów.

Możemy zakupić jakieś tereny z allegro za to 95 zł. I połowę zostawić w Rzeszowie a drugą w Mielcu.
Jeśli chodzi o posiadane przez nas objectivy, jeśli organizator nie będzie musiał już ich organizować najprawdopodobniej trafią jako nagrody na naszych wewnętrznych turniejach.

Nie widzę sensu w kupowaniu makiet. Za te 95zł za dużo raczej nie nakupimy, a Farafiner nie robi problemów z pożyczaniem tych z Gwarka(Gwarku?). Które swoją drogą są używane raz, może 2 razy do roku.
Jestem raczej za przeznaczeniem tego na nowe blaty, objectiwy(nawet jeśli będą przypisane do poszczególnych armii to nie każdy będzie miał) albo jakiś zapasowy sprzęt klubowy dla zapominalskich.

Myślałem o zestawie makiet z allegro za 100 zł.
Ale może rzeczywiście lepiej było by kupić coś dla ogółu np. zegary szachowe, couterki bądź inne duperele.
W Mielcu jest dużo blatów. Battlowcy zrobili turniej na 28 osób i jeszcze zostały 4 blaty dla nas. Nie wiem jak z blatami w K20.

Od kupowania makiet lepiej zlecić komuś, lub zrobić samemu tereny które potrzebujemy. Mamy sporo podobnych murków od Murina, mamy lasy. Los blockery każdy z ośrodków ma w miarę potrzeb. Jakieś domki/skały itp. Murki/lasy można wozić między ośrodkami jeśli będzie taka potrzeba. Z najbardziej popularnych rodzajów terenów zostają górki i pola. Oba można zrobić dając komuś materiały i kasę za robotę. Z objective'ami faktycznie można poczekać na SRa 2015.

Co do terenów z gwarku, mało jest tam terenów, które rozsądnie sprawdzają się do maszynki i jeżdżenie za każdym razem i zawracanie głowy Grześkowi albo szefowej jest raczej nie bardzo dobrą opcją. Ogólnie terenów w K20 jest na tyle, że 12 osób obsłużą spokojnie. Żeby coś konkretnego powiedzieć musiałbym zrobić generalny przegląd wyciągając wszystkie pudła i sortując zestawy po 6 terenów na stół.

Zegary szachowe imo bez sensu. Na większości telefonów można zainstalować odpowiednią apkę, a nawet jak się trafi na turnieju, że przy którymś stole jest dwóch gości z Nokią 3310, to ktoś im przecież pożyczy.
Ja używam tej i jeszcze mnie nie zawiodła: https://play.google.com/store/apps/deta ... hess.clock
Taki wydatek to jak będziemy chcieli robić naprawdę duże turnieje albo mastery nawet.
Myślę, że można jakieś tereny kupić, żeby battlowcy nie płakali, że podbierasz im nie tylko graczy, ale też sprzęt

Kruku- nie pożyczać za każdym razem, tylko wziąć na dłuższy czas, oddać jak będą w Gwarku potrzebne. A rzadko bywają potrzebne. No i górki i lasy wszędzie są takie same. Farafiner nie jest za bardzo do tych makiet przywiązany, tak że jeśli nie zepsujemy albo nie pogubimy to nie będzie żadnego problemu. Ale jeśli mamy dość terenów to nie ma sensu tego rozkminiać.
1 czy 2 zegary szachowe to chyba nie jest duży wydatek, a na pewno by się przydały dla ludzi z cegłami w kieszeniach. I można by je na jakieś pokazy brać. Wyglądało by to imo bardziej profesjonalnie.

Najtańszy zegar na Allegro to około 80 zeta. Na pokaz można pożyczyć zegar w klubie szachowym w ODK w Mielcu, battlowcy chyba kiedyś tak robili
Poza tym nie jestem fanem DC na pokazie, gdzie ludzie będą ciągle o coś pytać.

Zgadzam się, zegary są nam w tym momencie zbędne, a na pokaz jeszcze nigdy nie używałem zegara z wiadomych przyczyn. Jak zaczniemy robić turnieje na 20 osób, to wtedy 1-2 mogły by być potrzebne.

Problem z pożyczaniem terenów jest ten, że będą one leżały w kantorku k20, gdzie każdy ma do nich dostęp. Powiedzmy po roku będą one gdzieś potrzebne, okaże się, że co drugi jest gdzieś obdarty, co jest generalnie normalną koleją rzeczy, jak się terenów używa i ktoś będzie miał do mnie o to później pretensje. Wolę zainwestować w tereny niskobudżetowe ale praktyczne, niż korzystać z pożyczanych.

Osobiście nie lubię trzymać cudzych pieniędzy więc byłbym zadowolony gdybyśmy coś wymyślili.

Z dziwnych pomysłów można kupić 1m kwadratowy naklejek z logami frakcji/pp i rozdawać jako nagrody po turniejach. Koszt jednego metra to 30 zł.
Jeśli chodzi o terany jakie to są nisko budżetowe?

Ja myślałem nad czymś w tym stylu : http://allegro.pl/zestaw-makiet-pole-bi ... 39142.html

Dalej uważam że tereny można załatwić od ręki w razie potrzeby, ale jak chcecie je mieć koniecznie jako własność podkarpackich warmachiniarzy to te są bardzo ok i jestem na tak.
Imo lepiej od naklejek sprawdziły by się te zapinki które raz już były i jakieś zestawy tookenów(niekoniecznie od PP) i znaczników na czary. No bo z taką naklejką nie bardzo co jest zrobić. Chyba że ktoś sobie na walizkę naklei.

Hej,

ze względu na to że będę miał dostęp do druku 3D jest szansa, że moglibyśmy te 72 zł spróbować spożytkować na wydruki objectivów.
Nie jestem pewien ile to wyjdzie, ale mam nadzieję, że w granicach 10-15 zł. Jednak przed zaprojektowaniem i zaprogramowaniem chciałem wiedzieć czy taka opcja wchodzi wogólę w grę?

Jak dla mnie spoko.

Ja już kiedyś wspominałem że mam znajomego lotrowca(ale poza tym spoko koleś) który ma drukarkę 3D i drukuje modele na zamówienie
A pomysł jak najbardziej dobry, mniej problemów będzie jeśli na turniej będziemy mieć zapas objectivów, nikt nie będzie musiał kombinować z załatwianiem ich na własną rękę.

Dochodzi kwestia tego, że jest teraz 6 różnych objectivów i możliwe że dojdzie do sytuacji, gdzie sporo ludzi będzie miało potrzebne mu objectivy. Można zrobić zawsze kilka 'generic' objectivów w ramach rezerwy, jakby ktoś nie miał, ale nie ma co przesadzać.

Myślisz, że nagle każdy sobie zrobi objectivy własne? Jakoś mam wątpliwości, skoro niektórym nawet nie chce się przykleić na turniej modelu do podstawki.