Dzięki wszystkim za turniej! Bardzo udany.
Wziąłem rozpiskę na eVladzie:
Drago,
5 Demo Corps
3 Iron Fang Uhlans
Drakhun
Widowmakers
Kell Bailoch
eEiryss
Manhunter
oraz eSorschy:
Beast 09,
WGI + 1 wa + ua
Grigorovich
Fenris
Drakhun
Greatbears
Sylys
Gorman
1. bitwa - Orboros Krzycha z Bdg. Początkujący gracz, ale z Gargantuanem. Ponieważ był eKrueger i Gargant, nie mogłem ryzykować piechotnej rozpy, więc wziąłem eVlada. I byłem nie mniej od przeciwnika zaskoczony jaki damage output wyciąga eVlad. Mimo zaledwie 4 modeli z featem udało się skasować w jedną turę Ferala i Garganta (dostał dużo ran z transferu, bo caster by padł od jednego kawalerzysty), który zostałby zapewne na jednej ranie, gdyby nie przyczajony Kell
Później przeciwnik postawiony pod ścianą, chciał spróbować asasynacji z dystansu, ale oznaczało to aż dwa free strikei, w tym od DC pod featem. eKrueger padł, ja zdobyłem 1CP.
2. bitwa - Jasiu z Cryxem. Znów wziąłem eVlada. I wybór był w sumie dobry, ale popełniłem błąd z wystawienie eEiryss za daleko na flance. Sytuację skomplikowało dodatkowo oblanie CMD na Widowmakerach, którzy efektywnie zblokowali mi dwóch kawalerzystów. A na feat znów 1, czyli zaledwie 4 modele. W ramach świeżej tradycji, była totalna wyrzynka, została mniej niż 1/4 modeli na stole, licząc obie armie. Mi 4, Jasiowi 4. Niestety, źle rozegrałem ostatnią turę i oddałem tym samym wygraną Jasiowi. 5CP do 0CP.
3. bitwa - Kristoss i Cryx. Do wyboru była Deneghra i eDeneghra. Obie straszliwe karcą eVlada, więc wziąłem eSroschę, przeciwnik Deneghrę (bardziej bałem się epickiej). Było ciężko, jak to z Cryxem. Już mi się wydawało, że przejmuję kontrolę nad polem bitwy, spadł Wrong Eye, oba kurczaki i kilku BK. Poszedł jednak feat i stoję wystawiony na szarżę BK. Jednak Sylys + boost + feat + Razor Wind wystarczył na CK castera. Szczelinka byłą wąska, ale była. Bez Sylysa by się nie dało. Chociaż jeszcze Grigorovich miał szansę na CK i jeden WG. 0 CP po obu stronach.
4. bitwa - Samuel i Legion. Była Saeryn i Lilo. Weszła Saeryn i jej wredny feat. Bitwa trochę dziwna, bo była pokazem słabych rzutów po obu stronach, ale ponieważ Legion wykonał tych rzutów o wiele więcej, to aż żal było patrzeć na kostki. O wszystkim zadecydował Drakhun, który podpalony w I turze przeciwnika, do końca nie chciał zgasnąć, ale też trudno przebijać ARM 19 przy normalnych rzutach, dla przeciwnika ARM 17 nawet był nie do przejścia. Jak już minęła tura Saeryn, a Drakhun dalej stał przed Warlockiem wszystko było jasne. Transference na trafienie, potem na zranienie i koniec bitwy. W międzyczasie zdobyłem 4CP. Mój błąd był tutaj, bo powinienem zdobyć 5CP, ale pożałowałem 1FOC na boost trafienia Manhuntera i stał sobie Nyss krawędzią w strefie otoczony przez Manhuntera i Ułana.
Dzięki wszystkim za fajne bitwy. Jasiowi za zwrócenie uwagi, co zrobiłem nie tak - bardzo cenna nauka.
Od strony organizacyjne w porządku, ale obsuwa 30 minut, jak wszyscy gracze są na miejscu to jednak przesada. Jak poprawi się ten element to będzie bardzo dobrze:)
“She is a perfect example of what a woman should be: pale as the ice that blankets us, beautiful but distant as the starry sky, yet as deadly as a winter storm."