Turniej super. ZG jest moją ulubioną lokalizacją wyjazdową na turnieje. Co do samej gry. Wybrałem pVayl i eVayl. Do tego doszło lekkie nieogranie tą pierwszą. Skrótowe raporty.
Gra pierwsza - Olaf - tiery pŻaby z MK
Gra zaczynała wyglądać na moją korzyść po zabiciu Mountain Kinga, dopóki źle nie ustawiłem Typhona i dostałem szarżę na niego popartą kiloma atakami w pVayl. Zapomniałem jak miękka jest ta casterka. Loss by CK
Gra druga - Baton - Bart z dwoma Galleonami
O mało nie straciłem Anioła w pierwszej turze na rzecz strzelania Galeona (Hot Shot). Ponieważ jednak przeżył a Baton nie użył Batten Down the Hatches, dwa anioły, dwie Ravagory i obliteracja z eVayl ściągają jednego kolosa ze stołu. Baton próbuje CK z tyłka, który nie wychodzi i w podobny sposób drugi kolos zostaje na 1 hp. Reszta gry to formalność. Win by CK
Gra trzecia - Zacki - Harbinger
Z tej gry jestem zadowolony. Grałem spokojnie pod swój plan. Rzucałem upkeepy jak głupi żeby wysępić Puryfikację od Harbi. Zacki łyka haczyk i zostawią ją bez FOCów. Feat eVayl i Harbi składa się po dwóch Obliteracjach na twarz. Win by CK
Gra czwarta - zły brat bliźniak Gobos - eBaldur
Meczup nie wyglądał za dobrze, bo nie miałem Nagi. Wybrałem pVayl. Gobo w pierwszej turze zostawił Baldiego bez Furii, bo rzucił 2x RotE i Rock Walla. Uznałem że warto go pingnąć Ravagorą, co by czuł respekt. Na obrażenia rzuciłem 6,6,5 i Baldur został podpalony na 2 hp. Typhon próbuje dokończyć dzieła spejką, ale z kolei on rzuca na obrażenia 1,1,2 i zostawam go na 1 hp. Baldur oczywście gaśnie. Tracę Typhona i większą część Hexów w tej turze. Baldur się leczy za cztery i odpala feata. Dwa dupostrzały Seraphem z jakimiś chorymi rzutami na dmg i Baldi gryzie glebę. Strasznie dziwna gra, ale widzę duży potencjał w tym warlocku. Win by CK
Po pierwszym dniu miałem 3-1, więc nieźle. Trochę szkoda pierwszej gry z Olafem, ale wygrane niczego nie uczą. Wieczorkiem zrobiliśmy kulturalnie 0,5 z Tutajcem i pograliśmy w czoko kości.
Dzień drugi.
Gra piąta - Pyra - tiery eKreossa
Trochę słabo, bo nie wziąłem odpowiedzi na ten MU, ale bez paniki biorę pVayl. Pyra biegnie hordą exemplarów do przodu. Odpalam feata pVayl i czyszczę co się da dzięki Incite, po czym cofam się bestiami, a Hexi blokują szarżę piechoty na bestie. To był naprawdę dobra tura, bo groźna dla moich bestii piechota jest poza zasięgiem szarży na nie i może zabić jedynie moją piechotę. Pyra odpala feata i dwie córki zabijają mi pVayl z dwoma furiami dzięki zdupypyrorzutom
. Loss by CK
Gra szósta - Jasio - tiery eKreossa -_-
Szał. Kolejny eKreoss. Cóż plan jest taki sam jak grę wyżej. Idzienieźle, aż do momentu kiedy kończy się czas, a Jasio zascore'ował jakieś punkty i pomimo przewagi na stole przegrywam na tiebreakery. Happens. Loss by tiebreaker.
Wnioski są takie że zupełnie nie wstrzeliłem się z casterami w meta. Wbrew przepowiedniom o końcu eLylyth w erze kolosów bardzo mi jej brakowało, ponieważ jest świetna na meta ich pełne. Mimo wszystko zamierzam dać jej odpocząć w najbliższym czasie. Wyszło też moje nieogranie pVayl i kilka błędów kosztowało mnie dwie gry.