Re: Warhammer: Age of the Warmachine
![Post Post](./styles/ca_black/imageset/icon_post_target.gif)
Sam jestem uchodźcą z WFB. Moja migracja nastąpiła na początku 8 edycji, kiedy zorientowałem się, że "Genialny Wydawca" nie wyda wszystkich army listów do aktualnych frakcji, co doprowadziło do tego, że grały ze sobą armie wydane na zasadach 6, 7 i 8 edycji. Same zaś zasady główne zamiast ewoluować zrobiły jakiś dziwaczny krok w bok (nawet nie wstecz). Cała edycja to był jeden wielki skok na kasę, bo zasady zaczęły wspierać dwa razy większe kloce piechoty niż w 7 czy 6 edycji, docelowo gra była przeznaczona na 2000-3000 punktów przy jednoczesnej likwidacji wsparcia i zasad na mniejsze formaty i bitwy, czyli moje ulubione 500-1500 punktów. Co ciekawe GW tym zabiegiem stworzyło największą w swojej historii barierę wejścia dla nowego gracza. Nowi gracze nie byli wstanie dotrwać do czasu, w którym mogli zagrać w "pełnoprawnego" Warhammera. Koszt zaś armii był ogromny - zwłaszcza tych masowych. 8 edycja stała się z początku bitwami wielkich regimentów (później już bardziej monsterów), co wymusiło na starych graczy do powiększenia swojej kolekcji (większe bitwy im przypadły do gustu), ale to zahamowała dopływ świeżej krwi. Natomiast kompletny brak balansu pomiędzy armybookami był kontynuowany, co doprowadziło do powstania szwedzkich rozbudowanych comp scorów czy ETC, aby gra była w ogóle możliwa na jakimś przyzwoitym poziomie.
Ta bariera wejścia to moim zdaniem główna przyczyna, dla której GW zdecydowało się wydać AoS i zlikwidować linię WFB, która została zbudowana na pracy dwóch pokoleń (I edycja WFB została wydana w 1983 roku).
Pierwszym wyłomem w dominacji WFB w Polsce nastąpił na przełomie 7/8 edycji i po upadku projektu "Bastard Sword", który powstał na fali rozczarowania polityką GW.
Druga migracja odbędzie się teraz. Szczerze wątpię, aby gracze WFB z armiami chcieli wejść w AoS. Istnieje pewna granica tolerancji dla poczynań GW. Osobiście uważam, że AoS to system skierowany do graczy Wh40k, który ma na celu zachęcić ich do zakupienia nowego systemu, który będzie skirmishem i nawiązywał do elementów 40k, a przede wszystkim będzie można pograć Sigmarinsami i chaos marinsami w wydaniu fantasy. GW zdecydowało się na ruch, który nazywam "copy and paste" ;P. Proste i łatwe. Zamiast jak np. PP napisać II edycję poprawionej WMKi postanowili skasować problem razem z systemem.
Tak to przynajmniej wygląda z mojej perspektywy ;P
Jak najbardziej będą potrzebne nowe ligi dla nowych graczy, bo WMH czeka wielka migracyjna fala po zarżnięciu WFB, a trup WFB jest jeszcze ciepły. GW do samego końca trzymało w tajemnicy kasację WFB. Niektórzy wciąż się łudzą, że będzie 9 edycja WFB, a GW tak naprawdę robi wszystkim takie głupie prima aprilis. Jak ktoś kiedyś rzekł - "nadzieja umiera ostatnia" ;P. AoS to zupełnie inna gra, która z WFB nie ma w zasadzie nic wspólnego. Obecnie najbardziej zbliżonym systemem, który jest podobny w stylu rozgrywki do WFB to Kings of War Mantica - napisany zresztą, przez autorów, którzy dawniej pisali najlepsze edycje WFB. Moim zdaniem na trupie WFB rozkwitnie sporo systemów. Pytanie, który zgarnie największą część emigrantów ;P. WMH po KoW to drugi system fantasy, który pomimo złudzenia bycia "skirmishem" bardziej przypomina "masowy bitewniak". KoW jest mało znany, a WMH to wbrew pozorom bardzo prężne i silnie rozwijające się środowiska. Moim zdaniem wielu z was nie docenia, jak mocno środowisko wmkowe w Polsce się rozwinęło. Albo może ja za bardzo warmachinowe środowisko przeceniam ;P.
Tak czy siak, wystarczy zarzucić sieci, a masy migrujących łososi same będzą wpadały w zastawione sidła ;P
WMH oferuje graczowi WFB zasady i armie, do których nie potrzebne są tony house rulesów, międzynarodowe ETC, ligi sędziów, Balancing Patche czy Bastard Swordy, a frakcje rozwijane są jednocześnie i np. taki cygnar nie musi czekać ponad 10 lat na dodatek jadąc na samej podstawce (która jeszcze jest z I edycji WMH), kiedy w między czasie inne frakcje dostały już po kilka rozszerzeń. Takie patologie to w systemach GW chleb powszedni i najliczniej reprezentowany właśnie już zarżniętym WFB.
Ta bariera wejścia to moim zdaniem główna przyczyna, dla której GW zdecydowało się wydać AoS i zlikwidować linię WFB, która została zbudowana na pracy dwóch pokoleń (I edycja WFB została wydana w 1983 roku).
Pierwszym wyłomem w dominacji WFB w Polsce nastąpił na przełomie 7/8 edycji i po upadku projektu "Bastard Sword", który powstał na fali rozczarowania polityką GW.
Druga migracja odbędzie się teraz. Szczerze wątpię, aby gracze WFB z armiami chcieli wejść w AoS. Istnieje pewna granica tolerancji dla poczynań GW. Osobiście uważam, że AoS to system skierowany do graczy Wh40k, który ma na celu zachęcić ich do zakupienia nowego systemu, który będzie skirmishem i nawiązywał do elementów 40k, a przede wszystkim będzie można pograć Sigmarinsami i chaos marinsami w wydaniu fantasy. GW zdecydowało się na ruch, który nazywam "copy and paste" ;P. Proste i łatwe. Zamiast jak np. PP napisać II edycję poprawionej WMKi postanowili skasować problem razem z systemem.
Tak to przynajmniej wygląda z mojej perspektywy ;P
Jak najbardziej będą potrzebne nowe ligi dla nowych graczy, bo WMH czeka wielka migracyjna fala po zarżnięciu WFB, a trup WFB jest jeszcze ciepły. GW do samego końca trzymało w tajemnicy kasację WFB. Niektórzy wciąż się łudzą, że będzie 9 edycja WFB, a GW tak naprawdę robi wszystkim takie głupie prima aprilis. Jak ktoś kiedyś rzekł - "nadzieja umiera ostatnia" ;P. AoS to zupełnie inna gra, która z WFB nie ma w zasadzie nic wspólnego. Obecnie najbardziej zbliżonym systemem, który jest podobny w stylu rozgrywki do WFB to Kings of War Mantica - napisany zresztą, przez autorów, którzy dawniej pisali najlepsze edycje WFB. Moim zdaniem na trupie WFB rozkwitnie sporo systemów. Pytanie, który zgarnie największą część emigrantów ;P. WMH po KoW to drugi system fantasy, który pomimo złudzenia bycia "skirmishem" bardziej przypomina "masowy bitewniak". KoW jest mało znany, a WMH to wbrew pozorom bardzo prężne i silnie rozwijające się środowiska. Moim zdaniem wielu z was nie docenia, jak mocno środowisko wmkowe w Polsce się rozwinęło. Albo może ja za bardzo warmachinowe środowisko przeceniam ;P.
Tak czy siak, wystarczy zarzucić sieci, a masy migrujących łososi same będzą wpadały w zastawione sidła ;P
WMH oferuje graczowi WFB zasady i armie, do których nie potrzebne są tony house rulesów, międzynarodowe ETC, ligi sędziów, Balancing Patche czy Bastard Swordy, a frakcje rozwijane są jednocześnie i np. taki cygnar nie musi czekać ponad 10 lat na dodatek jadąc na samej podstawce (która jeszcze jest z I edycji WMH), kiedy w między czasie inne frakcje dostały już po kilka rozszerzeń. Takie patologie to w systemach GW chleb powszedni i najliczniej reprezentowany właśnie już zarżniętym WFB.