piątek, 8 maja 2015, 14:18 przez Śliski
Zgadzam się co do opini o feralghest'cie.
Dlaczego taka wersja eThagrosha? Jak dla mnie Frailor jest najlepszy na Cryx, a raczej zbudowanym w ten sposób eThagroshem na Cryx nie chciałbyś grać. Dodatkowo za nie braniem żadnej piechoty przemawia to, że przeciwnikowi marnują się wtedy niektóre modele/skille.
Ogólnie co do eThagrosha:
-nie masz czym wyciągać agonizera (poza strzałami Serapha),
-nie masz jak omijać buffów do arma, a Manifest nie wystarcza czasem,
-nie masz magicznych ataków i nagle pojedynczy paladyn/incorporeal psuje Ci całą agresję, bo przeciwnik przestaje się bać o scenariusz,
Drugie i trzecie rozwiązuje Naga, pierwsze rozwiązuje Raek, oba modele bardzo dobrze korzystają z buffów.
Jak dla mnie wersja, którą grałem bardzo dużo:
Thagrosh, the Messiah (*3pts)
* Naga Nightlurker (5pts)
* Raek (4pts)
* Shredder (2pts)
* Angelius (9pts)
* Scythean (9pts)
* Scythean (9pts)
* Seraph (8pts)
Blighted Nyss Shepherd (1pts)
Succubus (2pts)
The Forsaken (2pts)
The Forsaken (2pts)
Jest idealna. Wywalasz unit, który Cię spowalnia (to super agresywna rozpa, posyłanie 14" do przodu w pierwszej turze 3 ciężkich bestii, ew. Thagrosha 10" do przodu daje kolosalne możliwości w drugiej turze), a jak na moje nic nie tracisz, jedynie zyskujesz przewagę nad wszystkim co korzysta z buffów (fortify, animus earthborna, arcane shield), oraz możliwość wyciągania upierdliwych solosów jak Gorman/Eirys/Agonizer.
PS. Jak uważasz Saeryn i eVayl za nudne, to pograj tą parą i potem wróć do eVayl. Ograna eVayl jest na maxa nie-nudna (eThag jest też super nie-nudny jak dla mnie, czego nie można powiedzieć o Lilo).