Metalowe modele aka koszmar malarza
Macie jakiś dobry patent na to, by farba nie odpadała od metalowych modeli? Zmywam modele przed malowaniem, podkładuję, po malowaniu kryję lakierem, wszystko na nic, farba odpada nawet przy robieniu drybrusha...
Ewentualnie - jak na turniejach ma się sytuacja używania innych modeli? Chodzi mi dokładnie o wymianę Widowmakerów na inne modele (plastikowe), tych po prostu pomalować nie sposób tak, by po chwili krawędzie nie były srebrne :/